Generos, Julio, Christian – ród Eiroa
Christian Luis Eiroa to bez wątpienia jeden z wielkich współczesnych twórców cygar klasy premium, o kubańskich korzeniach. Przyszedł na świat w mieście Danli w Hondurasie w 1972 roku. Jego ojciec Julio Eiroa to rodowity Kubańczyk, urodzony w 1938 roku miasteczku San Juan y Martinez, tytoniowej stolicy prowincji Pinar del Rio. Julio edukację pobierał w szkołach Hawany, a następnie na Florydzie w St. Petersburgu, gdzie zaprzyjaźnił się z rodziną Oliva, którą już wcześniej dobrze znał z czasów przedrewolucyjnej Kuby. To ponowne spotkanie wpłynęło na jego całe zawodowe życie. Angel Oliva zaprosił go do Hondurasu, aby pomógł w uprawie tytoniu. Honduras, a zwłaszcza Dolina Jamastran, wg Angela Olivy posiadał najbardziej zbliżone warunki glebowe i klimatyczne, mogące z sukcesem zastąpić jakość niedostępnych już wtedy tytoni kubańskich.

Początki rodzinnej pasji do tytoniu łączą się z dziadkiem Julio – Generoso Eiroa, który pod koniec XIX wieku wyemigrował z Hiszpanii na Kubę. W 1913 r. rozpoczął pracę firmie Cuban Land and Leaf Tobacco Company, zaś w 1915 roku zakupił prawie 100 akrową farmę tytoniu w dolinie Vuelta Abajo – Kuba. Nazwał ją La Victoria, na cześć swojej żony, a babci Christiana, Victorii.
Christian Luis, już jako mały chłopiec towarzyszył swojemu ojcu na farmie w dolinie Jamastran, Honduras, gdzie pomagał w zbiorach, w procesie suszenia i fermentacji. Jednak w pełni zaangażował się w biznes ojca dopiero w 1995, kiedy wrócił ze studiów w Stanach. Choć początkowo swoje życie zawodowe planował związać z rynkiem nieruchomości, ostatecznie wrócił do rodzinnego przedsiębiorstwa, początkowo jedynie na kilka miesięcy, a następnie już świadomie podjął decyzję, że w pełni angażuje się w farmę i cygara.
Mimo że całe jego życie kręciło się wokół tytoniu i produkcji, swoje pierwsze cygaro zapalił dopiero w wieku 20 lat. Jak powiedział w jednym z wywiadów – była to marka La Fontana produkowana w rodzinnej firmie; – dokładnie pamiętam, że zapaliłem je w święto Dziękczynienia. Osobiście wtedy wręczył mi je mój ojciec.
Sława Eiroa
We wspomnianym roku 1995, ojciec Christiana kupił od rodziny zmarłego kubańskiego imigranta Simona Camacho mało znaną markę Camacho, produkowaną wówczas w Nikaragui. Trzy lata później Christian Eiroa, w wieku 26 lat, objął kierownictwo rodzinnej firmy ‘Caribe Imported Cigars’. Był to okres wielkiego bumu cygarowego lat 90-tych w Stanach Zjednoczonych. Z jednej strony należało zapewnić dużą podaż w odpowiedzi na potrzeby rynku. Z drugiej zaś, w tłumie, w zalewie kolejnych marek, wyróżnić się innowacyjnością i jakością. Rodzina Eiroa zaczęła eksperymentować z mieszankami oraz pokrywami na bazie tytoniu typu Corojo.

Młody Christian, który zawsze się wyróżniał bezpośrednim sposobem bycia i łatwością nawiązywania kontaktów, zaprzyjaźnił się z właścicielami wybranych sklepów, przekonując ich, by przetestowali ze swoimi klientami nowe cygara. Jak to ciepło wspomina jeden z nich, David Garofalo: „…byliśmy królikami doświadczalnymi dla Camacho. Było to jednocześnie ekscytujące i jednocześnie zaszczytne”.
Nowe Camacho, będące dziełem Eiroa, zostało pierwszy raz pokazane w trakcie targów w roku 2000 w San Antonio, Texas. Mimo, że było to już po największym piku zainteresowania i sprzedaży lat 90tych, bardzo szybko nowe Camacho, oparte o oryginalny tytoń Corojo, osiągnęło oszałamiający sukces marketingowy i sprzedażowy. Nie tylko cygara było znakomite, ale ogromną rolę w ich popularyzacji odegrały bezpośrednie działania marketingowe.
Od 2001 r do 2008 r. czyli momentu sprzedaży Camacho, nieustannie biło własne rekordy sprzedaży. Christian Eiroa, jako ambasador marki zaczął gościć swoich ówczesnych oraz potencjalnych klientów w Hondurasie, pokazując i omawiając uprawy tytoni i produkcji cygar, tym samym powodując, że zaczęli się oni z nią w pewien sposób utożsamiać.
Sukces miał jednak swoją cenę. Wraz z rozwojem firmy – 12 milionów cygar i 1300 pracowników w 2008 roku – rosły zarówno zadania, jak i poziom odpowiedzialności. Christian Eiroa jako promotor marki gro swojego czasu spędzał w podróżach, kosztem rodziny i spraw prywatnych, aż w końcu zdał sobie sprawę, że jest wyczerpany. Była to, obok znakomitej oferty kupna, jedna z głównych przyczyn decyzji o sprzedaży. W 2008 roku marka Camacho oraz fabryka ją produkująca, zostały sprzedane do firmy Oetinger, będącej właścicielem marki Davidoff. Plantacje jednak nadal pozostały w rodzinie Eiroa. Młody Christian Luis jeszcze przez 3 lata pozostał w starej firmie, stojąc na jej czele, jako prezes. Jednak znając jego personalne zaangażowanie, pomysłowość, entuzjazm, pasję i niezależność w działaniu, bardzo krótko trwało, zanim pokazał cygarowemu światu swój nowy projekt.
Tytoń COROJO
Tytoń rodzaju Corojo został pierwotnie wyhodowany przez Diego Rodrigueza, na jego farmie Santa Ines del Corojo niedaleko miasta San Luis w prowincji Pinar del Rio, Kuba. Było to pod koniec lat 20tych XX wieku. Corojo stal się synonimem kubańskiego cygara – między 1930 a 1990 wszystkie kubańskie cygara, bez względu na markę czy fabrykę, wykorzystywały liść pokrywowy Corojo. Przez długi czas były on uważany za najlepszy na świecie.
Bezpośrednio po rewolucji 1959 roku rodzina Rodrigueza opuściła Kubę, zabierając ze sobą cenne nasiona. Zaś Julio Eiroa wszedł w ich posiadanie bezpośrednio od syna Rodrigueza, swojego przyjaciela.
Sukces rynkowy Christiana nie był spowodowany wyłącznie ceną. To właśnie tytonie Corojo, które ojciec Christiana rozwijał z wielką pasją bezpośrednio wpłynęły na ten entuzjazm klientów. Jak mówi Eiroa – „Corojo nie daje zbyt wiele… Roślina nie jest imponująca. Jej wysokość dochodzi jedynie do około 170 centymetrów, jest podatna na różne choroby, w tym głównie na tzw. niebieską pleśń, a z krzaka można otrzymać zaledwie około 30% tego, co dają inne rodzaje tytoniu. Dlatego od 1987 roku na Kubie stopniowo zastępowano tę odmianę. Z nowych nasion hybrydowych, takich jak Corojo ’99 i ’06, pozyskuje się dwukrotnie większy plon. Jednak autentyczne, niemodyfikowane nasiona oryginalnego Corojo dają niezrównany smak; są esencjonalne, bardzo aromatyczne i mają słodki finisz..”
Salud, Amor i Pesetas
W lipcu 2012 roku Christian Luis założył swoją firmę – C.L.E. Cigar Company (C.L.E. to jego pełne inicjały).
Rozpoczynając nowy okres w zawodowym życiu, postawił sobie pytanie:
„Co można robić inaczej, zaczynając od nowa? Robić swoje, w sprawdzony, ale jednocześnie nowatorski sposób.”
W nowym projekcie jego partnerem biznesowym został Tom Lazuka, jeden z byłych regionalnych managerów z czasów Camacho i Davidoffa. Pracując razem wszelkie pomysły na własne cygara przychodziły z łatwością. Jedne mieszanki powstawały wiele miesięcy, inne równie interesujące – czasami w kilka dni. Tworząc ich wiele, stwierdzili, że niektóre, choć bardzo ciekawie i z potencjałem, swoim stylem i charakterem nie pasują do prestiżowej marki, jaką w założeniu Christiana miała być C.L.E. Zamiast porzucić te nadmiarowe pomysły, zdecydowali się prezentować je w pod flagą Asylum, pod którą Christian, jak mówi:
„…zaspokajam swoje pragnienie bycia szalonym i od czasu do czasu trochę dziecinnym. Uwielbiam eksperymentować, popełniać błędy, być spontanicznym i wdrażać szalone pomysły”.

Asylum , koncentrujące się w znacznym stopniu na dużych formatach, jest uzupełnieniem marek C.L.E. oraz Eiroa, które to odzwierciedlają osobowość i zainteresowania Christiana. Asylum zaś to taki bourbon whiskey, podczas gdy C.L.E. i Eiroa odwołują się do znakomitych single malt.
Prócz bycia twarzą swoich znakomitych, doskonale przez rynek i profesjonalistów ocenianych cygar, Christian prowadzi również rodzinną fabrykę El Aladino i farmę w dolinie Jamastran, Honduras. Jest bardzo dumny z tego, że jego farma i sama produkcja cygar należą do najbardziej ekologicznych na świecie, co w przypadku plantacji zostało potwierdzone certyfikatem Bayer Crop Science stwierdzającym zerowy wpływ na środowisko.
Czerpiąc inspirację z rodziny Fuente, Christian powołał fundację Eiroa’s C.L.E., która min. wspiera Honduraskie Centrum Badań nad Leczeniem Raka, inwestuje w lokalną społeczność dofinansowując szkoły, przedszkola, ośrodki zdrowia. Christian Luis Eiroa to nie tylko producent znakomitych cygar, ale także chłopak z Hondurasu, wychowany na plantacji i w fabryce. Wykształcony i osiągający znakomite sukcesy marketingowe i biznesowe w Ameryce, ale przede wszystkim rozumiejący i doskonale czujący cygara klasy premium, będące wytworem ciężkiej i systematycznej pracy setek osób. Jak mówi „Dobrze dbając o moich ludzi – oni dobrze zadbają o mój tytoń i moje cygara”.
Salud, Amor i Pesetas
Zdrowie, miłość i powodzenie
Dosłowne tłumaczenie rodzinnego hasła brzmi – zdrowie, miłość i pieniądze. Jednak sam Christian rozszerzył rozumienie ostatniego słowa na 'powodzenie’. Słowa sloganu, a jednocześnie życzeń, zapisane są na każdym cygarze najbardziej flagowej marki Christiana – EIROA: – tego zawsze Ci życzę (Drogi Cigar Aficionado), nie tylko kiedy palisz moje cygara.

strona producenta: www.clecigars.com/